Niezwykłe zdjęcie Ziemi nadesłane przez lądownik Odyseusz

Lądownik w drodze na Księżyc wykonał wiele zdjęć, ale prywatna firma zajmująca się tą misją podzieliła się czterema, wybranymi kadrami. Odysseus "pokazuje miejsce ludzkości we wszechświecie". Firma ma nadzieję, że te ujęcia "zainspirują kolejne pokolenia osób gotowych podejmować ryzyko", by eksplorować kosmos. 

 

Pomimo przesunięć godziny lądowania Odyseuszowi udało się z powodzeniem wylądować na powierzchni Srebrnego Globu. W związku z tym stał się pierwszym komercyjnym lądownikiem, który wylądował na Księżycu. Jest to także pierwsze amerykańskie lądowanie na naszym naturalnym satelicie od ponad 50 lat, gdy z Srebrnym Globem pożegnali się astronauci misji Apollo 17. Oczywiście w międzyczasie NASA pracuje nad programem Artemis, który ma doprowadzić do powrotu ludzi na Księżyc. 

 

 

Zdjęcie Ziemi wykonane przez sondę Odyseusz należącą do Intuitive Machines. / Źródło: Intuitive Machines

 

Wracając jednak do programu Odyseusz, to również w tych działaniach NASA ma swój udział. Misja jest realizowana w ramach kontraktu wartego 118 milionów dolarów, obejmującego dostarczenie na Księżyc ładunków aparatury naukowej. NASA chce także czerpać z doświadczenia firmy Intuitive Machines, np. badając, jak wzniesiony przy lądowaniu pył Księżycowy wpływa na statek. Ma to pomóc w realizowaniu bliskich lądowań pojazdów w czasie misji programu Artemis. 

 

Zaprezentowane zdjęcie wygląda bardzo interesująco, ale narobiło także sporo zamieszania. Dyskusja - co dość kuriozalne  -dotyczy teorii płaskiej ziemi. W zależności od przyjętego poglądu - ma ono być dowodem na to, jak obiektywy zniekształcają obrazy, i jak wpływają na postrzeganie Ziemi. I rzeczywiście, zdjęcia udowadniają, że stosowane w aparaturze kosmicznej (i nie tylko) obiektywy szerokokątne zniekształcają widzenie, tak iż Ziemia może wydawać się zaokrąglona, pomimo faktu, iż z danego punktu krzywizna Ziemi nie byłaby dostrzegalna. Nie zmienia to oczywiście faktu (co stwierdzamy tylko na wszelki wypadek), że kulistość Ziemi można udowodnić bez odwoływania się do fotografii i obrazowania jej z przestrzeni kosmicznej - wszak uświadomiono ją sobie na długo przed wysłaniem w kosmos pierwszych sond.