25 września 2015, 15:44

Autor: Redakcja SwiatObrazu.pl
czytano: 21550 razy

Najlepiej zarabiający fotografowie o sprzęcie

Zdjęcia robi fotograf a nie aparat - to powiedzenie stare jak fotografia. I choć nie sposób się z nim nie zgodzić, to jednak bez sprzętu fotograficznego zdjęcia nie powstaną. Producenci wciąż prześcigają się we wprowadzaniu nowatorskich technologii, kolejnych modeli aparatów, obiektów i innych akcesoriów. Jaki jest stosunek najlepiej zarabiających na świecie fotografów do narzędzi służących do rejestrowania obrazu? Bardzo różnorodny.

Miejsce 1.

Ilość artykułów, poradników, filmów szkoleniowych a nawet warsztatów i kursów zatytułowanych "Fotografować jak Annie Leibovitz", "Styl Annie Leibowitz dla opornych", "Oświetlenie Annie Leibovitz" jest ogromna, a co za tym idzie ogromna jest ilość dokładnych schematów ustawień i konfiguracji sprzętu niezbędnych, aby wykonać zdjęcie w stylu Leibovitz. Jednak Annie Leibowitz zapewnia, że nie zajęła się fotografią z fascynacji dla sprzętu i jest gotowa fotografować każdym aparatem, który będzie w stanie zrobić zdjęcie przy różnych rodzajach światła, będzie szybki i sprawny. Leibowitz nieustająco próbuje nowych modeli aparatów, zmieniając je przynajmniej cztery razy w roku.

Annie Leibovitz w telewizji NBC, gdzie miała odpowiedzieć na pytanie, jaki aparat poleciłaby swoim przyjaciołom powiedziała, że na co dzień używa iPhone'a i poleca go również swoim znajomym, jako narzędzie świetnie nadające się do fotografowania.

[kn_advert]

Nawet w książce "At Work", której tytuł sugeruje, że dowiemy się dokładnie jak powstają jej prace nie znajdziemy informacji technicznych - parametrów ustawienia aparatu czy konfiguracji oświetlenia. Autorka wspomina jedynie o wyposażeniu studia, w którym często wykorzystuje tylko jeden stroboskop i parasolkę, aby zrównoważyć naturalne światło. Nie dopadła również Leibovitz nostalgia wraz z odejściem ery fotografii analogowej, nie fascynuje jej fotografia cyfrowa - jest zdecydowanie bardziej zainteresowana procesem twórczym.

Fot. Annie Leibovitz

Miejsce 2.

David LaChapelle uczył się rzemiosła fotografa w epoce analogowej i gdy teraz wykorzystuje technologię cyfrową mówi, że jego umysł jest na stałe podłączony do "fotografowania analogowego". Ulubiony aparat to Phase One 645DF+ z obiektywami Schneider-Kreuznach o ogniskowej od 28 mm do 240 mm. "Nie rozumiem do końca fotografii cyfrowej, tyle ustawień – to strasznie skomplikowane. Dlatego konfiguracją sprzętu i jego ustawieniami zajmują się moi asystenci. Kiedyś dziennikarz CNN zarzucił mi oszustwo, skoro aparat cyfrowy ustawiają mi asystenci, to dlaczego ja podpisuję się pod zdjęciami. Byłem naprawdę zaskoczony, dużo o tym myślałem. 12 lat spędziłem w ciemni analogowej w Londynie, bywały dni, że nie widziałem światła dziennego i to dzięki mojej pracy, wytrwałości, a co za tym idzie fotografiom, które powstały – zostałem dostrzeżony. Jako pierwszy docenił moje prace magazyn Interview, a następnie Vanity Fair, Rolling Stone, Vogue, GQ, i-D, czy New York Times. Moje podejście analogowe jest widoczne nawet na zdjęciach zrobionych aparatami cyfrowymi, gdy na zdjęciu potrzebuję ujęcia pustyni, jadę na pustynię. Siedzenie godzinami przed komputerem to nie dla mnie" – mówi fotograf.

Fot. David LaChapelle

Miejsce 3.

Terry Richardson to prowokator zapewniający, że jego technika opiera się na braku techniki. "Wielki fotograf – mówi o sobie Richardson – stara się uchwycić chwilę. Właśnie dlatego fotografuję bez dodatkowego sprzętu i bez pomocy asystentów". Jednym z częściej wykorzystywanych przez Richardsona aparatów jest niepozorny kompakt Yashica T4. Niewątpliwą zaletą aparatu jest wysokiej jakości obiektyw Tessar Carl Zeiss o ogniskowej 35mm, jednak aparat na rynku zyskał popularność wyłącznie dzięki użytkującemu go Richardsonowi.

Fotografa tak naprawdę można spotkać z aparatami każdej marki i z każdej półki - od kompaktów, przez bezusterkowce po lustrzanki. Terry Richardson za każdym razem podkreśla, że dużo ważniejsze niż techniczne parametry i świetne obiektywy są świeżość, energia i dynamizm.

Fot. Terry Richardson

Annie Leibovitz, David LaChapelle, Terry Richardson

Steve McCurry, Anne Geddes, Elliott Erwitt

Miejsce 4.

Steve McCurry obecnie fotografuje cyfrowymi lustrzankami Nikona, a ulubiony obiektyw posiada ogniskową 24-70mm. Dla niektórych zleceń komercyjnych używa średniego formatu cyfrowego Hasselblada.

"Przejście na fotografię cyfrową było dla mnie ogromną rewolucją. W czasach, gdy używałem filmu, wykorzystywałem od 800 do 1000 rolek filmu podczas jednej sesji, z których tylko 20 do 25 ujęć było naprawdę wyjątkowych. Zmiana z filmu na technologię cyfrowych aparatów była zapierającą dech w piersiach przygodą - spędziłem około 30 lat fotografując analogowo. Zachwycająca była na przykład możliwość zmiany ustawienia czułości ISO w aparacie i fotografowanie dalej w trudnych warunkach oświetleniowych przy krótszym czasie otwarcia migawki. W czasach filmu byłem ograniczony czułościami – od ISO 400 do 800, ale w moim aparacie cyfrowym z łatwością zwiększałem wartość ISO do tysiąca. Jedną z rzeczy za którą tęsknię to fakt, że fotografując analogowo masz w rękach negatyw lub odbitkę, które jak uważam łatwiej archiwizować" – mówi Steve McCurry.

[kn_advert]

Fotograf ma długie i świetne relacje z firmą Epson. "Moje studio w Nowym Jorku wykorzystuje cztery wielkoformatowe drukarki firmy Epson dla wszystkich moich wydruków wystawowych i dwie mniejsze jednostki dla wydruków próbnych. Muszę mieć wydruki najwyższej jakości, aby móc wypowiadać się przez moją twórczość – tutaj nie ma miejsca na kompromisy. Ja i moi koledzy z National Geographic testowaliśmy wiele innych drukarek i jestem przekonany, że odbitki firmy Epson są najwyższej jakości" – dodaje Steve McCurry.

Fot. Steve McCurry

Miejsce 5.

Anne Geddes na co dzień pracuje z aparatami średniego formatu Hasselblad.

"Technologia cyfrowa daje fotografom możliwość natychmiastowego spojrzenia na efekty swojej twórczości. Uważam, że przy moich zainteresowaniach, gdy modelami są niemowlęta i dzieci aparaty cyfrowe sprawdzają się lepiej. Gdy fotografowałam analogiem wykonywałam wiele ujęć tak na wszelki wypadek" – mówi.

Prywatnie Geddes fotografuje lustrzanką cyfrową Nikon D3.

"Lustrzanki cyfrowe depczą po piętach średniemu formatowi, jakość jaką można uzyskać za pomocą lustrzanek jest już bardzo blisko jakości ze średniego formatu".

[kn_advert]

Kolejna technologia, którą interesuje się Anne to oświetlenie ledowe.

"Sądzę, że w ciągu najbliższych pięciu lat ta technologia może zmienić rynek oświetlenia studyjnego. Lampy LED są bardziej przenośne i nie oddają ciepła, co przy fotografowaniu niemowląt, gdy temperatura w studio musi być stała, z góry ustalona, ma kolosalne znaczenie" – dodaje fotografka.

Fot. Anne Geddes

Miejsce 6.

Elliott Erwitt najbardziej ceni sobie prostotę, jego ulubiony obiektyw to 50-tka (50mm), czasami sięga też po obiektyw o ogniskowej 90mm. Pozostaje wierny fotografii analogowej, pracuje tylko na jednym rodzaju filmu jednocześnie, twierdząc, że w innym przypadku łatwo się pomylić.

"Mam duży arsenał sprzętu fotograficznego, w tym wiele aparatów cyfrowych i czasem z nich korzystam. Ale osobiście wolę starą metodę, być może siła przyzwyczajenia jest silniejsza" – mówi Elliott Erwitt.

[kn_advert]

Wszystkie odbitki i wydruki pochodzą z pracowni Elliotta Erwitta. Czasami pomagają mu w tym asystenci, jednak najważniejsze dla fotografa jest to, aby nie zlecać prac na zewnątrz.

Fot. Elliott Erwitt

Art Wolfe, Andreas Gursky, Martin Parr, Bruce Weber

Miejsce 7.

Najważniejsze z elementów wyposażenia genialnego fotografa przyrody Arta Wolfe to statyw (Gitzo GT3542L Carbon Fiber Tripod), filtry neutralnie szare (Galen Rowell Graduated Neutral Density Filter), wężyk spustowy (Canon TC-80N3), Filtr Polaryzacyjny Kołowy B+W, laptop (Apple) i oczywiście aparat – fotograf od lat pozostaje wierny marce Canon EOS 5DS R.

"Pomimo, że firma Adobe w programie Lightroom ma znakomite algorytmy pozwalające dodać efekty uzyskane dzięki filtrom, ja wolę więcej czasu spędzać na fotografowaniu niż przed komputerem. Nigdy nie zapominam o filtrze polaryzacyjnym, który pogłębia kolory, zwiększa kontrast i eliminuje odbicia od powierzchni wody i liści. Działa najlepiej, gdy obiekt znajduje się pod kątem 90 stopni od źródła światła, ale często używam go też w pochmurne i deszczowe dni do nasycenia kolorów i usunięcia refleksów z liści drzew"- mówi Art Wolfe.

Fot. Art Wolfe

Miejsce 8.

Gdy Andreas Gursky zainteresował się fotografią artystyczną, małą Leicę zastąpił aparatami średnio- i wielkoformatowymi, a rozmiar jego zdjęć stopniowo rósł, osiągając nawet 1,8 m wysokości i 5 m długości. W 1992 zaczął stosować technikę cyfrową. Fotograf używa cyfrowej manipulacji, by stworzyć szerokie panoramy i widoki, w których mieszczą się ogromne przestrzenie z milionami szczegółów. Artysta usuwa pewne elementy zdjęcia lub dodaje nowe, zwiększa lub zmniejsza niektóre obiekty, tworzy i usuwa cienie. "Podczas wykonywania ujęć bardzo często muszę uzyskać dostęp do dachów, wykorzystywać żurawie, a czasem nawet śmigłowce. Post-produkcja może trwać nawet rok"- mówi Andreas Gursky.

Fot. Andreas Gursky

Miejsce 9.

Martin Parr w 2007 roku kupił pierwszą lustrzankę cyfrową Canon 5D, którą następnie zamienił na Canona 5D Mark III. Pozostał wierny marce Canon. "Bardzo podoba mi się sposób, w jaki można równoważyć światło zastane ze światłem błyskowym. Robię to z pomocą mojego dyfuzora firmy Gary Fong Lightsphere, który jest dla mnie bezcenny. Często wykorzystuję też lampy błyskowe typu ring, czyli mówiąc inaczej pierścieniowe. Za największą zdobycz fotografii cyfrowej, o której często się zapomina, uważam możliwość kontrolowania wartości ISO" – mówi Martin Parr.

Fot. Martin Parr

Miejsce 10.

Bruce Weber pozostaje wierny fotografii analogowej.

"Kiedy zacząłem robić zdjęcia, wszyscy moi przyjaciele wybierali coraz bardziej fantazyjne kamery z wielkimi obiektywami, ja miałem prostego Nikona z normalnym obiektywem. Poprosiłem swojego starszego przyjaciela, fotografa Otto Fenna o radę na temat sprzętu. Powiedział mi wtedy: Nie chodzi o sprzęt, chodzi o to, co masz w głowie i duszy. Ta myśl jest ze mną nieprzerwanie do dzisiaj.

[kn_advert]

Dużo myślałem też o fotografii cyfrowej. Za każdym razem jestem bardzo podekscytowany, gdy pojawia się coś nowego. Podoba mi się pomysł, że coś się zmienia w fotografii. Podoba mi się też, że jestem ze starej szkoły i fotografuje analogowo. Staram się zachęcić moich "cyfrowych" asystentów, aby spróbowali z analogiem bo myślę, że miło mieć solidny fundament" - mówi Bruce Weber.

Fot. Bruce Weber