28 lutego 2008, 15:08
Autor: Studentka KAF - Dorota Bigo
czytano: 4658 razy

Ale buty!

Ale buty!

Nie ma to jak powroty do dawnych lat. Kiedy byliśmy w przedszkolu Panie kazały przynosić ulubione zabawki, które w większości były misiami, królewnami albo Batmanami. W sobotę, 23.02 studenci, mający trochę więcej niż parę lat zwieźli do KAFu swoje ulubione przedmioty. Były trochę bardziej urozmaicone- buty, flet, walkman, słoik (?!), maszyna do pisania, łańcuch... Zaczyna się fotografia użytkowa.

W piękny, sobotni poranek część grupy powędrowała do szarego i trochę przygnębiającego studio. Gdy powyciągaliśmy nasze przedmioty przeznaczone do sfotografowania, wyglądało to trochę jak biuro rzeczy znalezionych. Pierwszy odważny- Filip, fotografował buty. Ach, ta czerwień sznurówek...


fot. Filip Plewiński

Ludzie nawet nie mają pojęcia ile uroku można wyciągnąć ze zwykłego portfela, a co dopiero z łańcucha!
Po parogodzinnych świetlnych manewrach nasze wygłodniałe żołądki zaczęły dawać o sobie znać. I kolejne odkrycie w dziedzinie krakowskiej (taniej!) gastronomii- podgórski bar "Krakus" oraz kotlety ziemniaczane. Przy okazji napełniania żołądków spotkaliśmy drugą grupę, która szlifowała swoją wiedzę i umiejętności w zakresie fotografii cyfrowej z Sony Team'em.


fot. Dorota Bigo

W kolejnych godzinach odkryliśmy minusy pełnych żołądków. Mianowicie, gdy jest zgaszone światło, na dworze ciemnawo, człowiek jest po paru godzinach nauki, a na telewizorze wyświetlane są sielankowe obrazy i fotografie organizm wysyła informacje do mózg "Stary, idziemy spać!". Kompozycja obrazu, zajęcia, które prowadzi Lech Polcyn na początku nie wciągały większości, ale gdy tylko zaczęły się spory dotyczące głównie kwestii przynależności zdjęcia do kategorii oznaczonej plakietką "surrealizm" zrobiło się całkiem ciekawie. Zwłaszcza, że strona prawa sali zdecydowanie nie zgadzała się z lewą. Na szczęście mieliśmy arbitra.



fot. Dorota Bigo

Gdy już na dworze zrobiło się zupełnie ciemno nastał czas na ciemnię- na razie w teorii. Każdy znalazł coś dla siebie. Oprócz tego, że mogliśmy "pobawić się" działającymi (!) starymi aparatami, takimi jak kodak box i mnóstwo innych, mieliśmy możliwość obejrzeć jak działa powiększalnik, a niektórzy nawet robili zawody w nawijaniu filmów czarno-białych z zamkniętymi oczami. Zaczęły się debaty o metodach wywoływania, forsowaniu, odbitkach, papierach i laboratoriach fotograficznych, w czym prowadzący- Leszek Pizło służył swoją szeroką wiedzą.
Przy okazji zawiązała nam się mała szkółka językowa. Gregory- francuz z pochodzenia został tłumaczem technicznym zagadnień związanych z aparatami, więc jeśli ktoś był ciekaw jak jest ogniskowa po francusku to nie musiał sięgać do słownika.



Blog studentki KAF nie jest sponsorowany przez serwis SwiatObrazu.pl oraz Krakowską Akademię Fotografii. Internetowy Dziennik o Fotografii i Wideo SwiatObrazu.pl udostępnił dział Blog Studentki KAF, aby promować edukację w dziedzinie fotografii. Redakcja serwisu SwiatObrazu.pl nie ingeruje w treść działu Blog Studentki KAF.


www.swiatobrazu.pl