25 lipca 2022, 12:17
Autor: Łukasz Malczewski
czytano: 24468 razy

Akt w czerni i bieli

Akt w czerni i bieli

Dobra fotografia czarno-biała zapewne podoba się większości z Was. Czy jest to prosty sposób na zaprezentowanie danego tematu? Czy czarno-białe zdjęcia to tylko pozbycie się kolorów?

W dobie fotografii cyfrowej zmiana zdjęcia z kolorowego na czarno-białe może zająć nam dosłownie kilka minut. Warto jednak zastanowić się nad tym, jak to zaplanować i jak w postprodukcji doprowadzić do naprawdę wyrazistego efektu, który nie będzie tylko obrazem pozbawionym barw.

Należy pamiętać o tym, że w przypadku czerni i bieli nie jest tak łatwo wywrzeć odpowiedni wpływ na odbiorcę. Kolory są sugestywne – tonacja monochromatyczna mniej.

 

Fot. Łukasz Malczewski

Wiemy już, jak zaplanować sesję, jak doprowadzić do realizacji tematu, mamy również pojęcie o tym, jak wypracować odpowiedni klimat i skoncentrować na nim uwagę odbiorcy. Większość tych zasad sprawdzi się w stu procentach przy fotografii barwnej. Czerń i biel wymaga zgoła innego podejścia.

Prezentowany materiał jest starszy niż rok i niektóre wspomniane w nim urządzenia i oprogramowanie dostępne są w nowszych wersjach.

Trochę inne zdjęcia czarno-białe

Jeśli chodzi o fotografię aktu, dość często pierwsze próby odbywają się przy dziennym świetle zastanym. To ciekawe, naturalne światło może niedoświadczonym fotografom sprawiać ogromne kłopoty.

Po pierwsze - trzeba nauczyć się je kontrolować.

Miejsca ulokowania samego źródła nie da się zmienić; można za to przestawić całą scenę tak, by padało ono właśnie tam, gdzie powinno. Jeśli decydujemy się na sesję plenerową w czasie, w którym mamy do dyspozycji pełny zasób światła słonecznego, nie możemy się go bać. Przyjmijmy do wiadomości, że będzie ono widoczne na zdjęciu i wykorzystajmy to właściwie. Jeśli jest zdecydowane i mocne, to na zdjęciach będą widoczne mocne kontrasty – spore różnice między cieniami a jasnymi partiami kadru. Istnieją różnego rodzaju zastawki czy inne akcesoria pozwalające na ograniczenie wpływu światła dziennego, ale w tym przypadku zdecydowałem się go nie modyfikować. I tego się trzymajmy.

 

Fot. Łukasz Malczewski

Podczas planowania tej sesji zdjęciowej wykorzystałem stare, fabryczne okna w opuszczonym pomieszczeniu. W ciągu dnia wpada przez nie dużo światła, a stare ramy rzucają ciekawy, zróżnicowany cień.

Klimat fotografii miał w założeniu być wyjątkowo surowy. Chciałem, by ciało modelki oświetlały widoczne w kadrze plamy światła, a kontrast był dodawany wyłącznie przez okiennice.

Właściwą scenografią znalazłem w rodzimej Łodzi. Mimo że jest to charakterystyczne, utożsamiane z fabrykami miejsce na mapie, to nie wszystkie tego typu lokalizacje zapewnią identyczny efekt.

Szukając miejsc do przeprowadzenia sesji warto obserwować je wcześniej, w różnych porach dnia. Światło jest tu najbardziej istotne, dlatego też wykonanie kilku kadrów "na sucho" jest świetną receptą na ewentualne problemy. Sporządziłem w ten sposób szkic, który ułatwił rozplanowanie późniejszych działań, pozwolił odpowiednio umiejscowić modelkę.

 

Fot. Łukasz Malczewski

Przed sesją odwiedziłem tę miejscówkę kilkunastokrotnie. Miałem o niej sporą wiedzę, mogłem przewidzieć, kiedy światło będzie na właściwym poziomie, kiedy będzie padać pod takim kątem, jaki uznałem za najlepszy.

Założywszy z góry, że zdjęcia w postaci końcowej będą przedstawiane w postaci monochromatycznej, włączyłem w Nikonie D800 funkcję konwersji na czerń i biel. Dawało mi to pewien podgląd stanu końcowego – z jednoczesnym zachowywaniem pliku źródłowego w nienaruszonym RAW-ie.

 

Strona  1

Strona  2

Oprogramowanie

Praca w plenerze często wiąże się z szybko zmieniającym się światłem. Tutaj istotnym czynnikiem będzie założenie odpowiedniego stylu i późniejsza postprodukcja materiału. Współczesne programy graficzne pozwalają na przeprowadzenie znacznych zmian już na poziomie wywoływania cyfrowych negatywów (NEF w przypadku Nikona). Można swobodnie zapisać swoje ustawienia związane z danym plikiem i błyskawicznie przenieść je na kolejny kadr. To pozwoli ujednolicić każdą serię fotograficzną. Drobne różnice można korygować pojedynczymi suwakami, ale najważniejsze – czyli styl – pozostanie niezmieniony.

 

Sprzęt

Pracowałem tu z korpusem Nikon D800E i obiektywem NIKKOR AF-S 24-70 mm f/2,8G ED FX, który dostarczył obrazów o znakomitej jakości – zwłaszcza, jeśli wziąć pod uwagę, że mamy do czynienia z zoomem. To jedno z niewielu szkieł, w których duża uniwersalność nie wiąże się ze spadkiem jakości zapisywanego pliku.

 

 

 

Idziemy dalej

Kolejne zdjęcia zostały zrealizowane pod gołym niebem – są przykładem poprawnego wykorzystania ostrego światła, wręcz jego ekspozycji w kadrze. Przy tego typu działaniach istotne są parametry dobierane do zarejestrowania zdjęcia. W tym przypadku czułość ISO ustawiłem na poziomie 100, a przysłonę na f/2,8. Chęć zachowania jak najlepszej jakości zdjęcia z odpowiednią głębią ostrości była możliwa jedynie przy czasie migawki równym 1/6400 sekundy (D800E obsługuje czasy do 1/8000 sekundy, więc miałem jeszcze spory zapas).

Zależało mi na tym, by uzyskać ciemny kolor skóry przy jak najbardziej widocznym świetle słonecznym. Dlatego też modelka została ułożona na podeście z jasnego drewna, co tworzyło swego rodzaju naturalny kontrast, który dodatkowo wzmocniłem na etapie obróbki graficznej. Zredukowałem również ekspozycję – ale dopiero w końcowej fazie postprodukcji, by nie tracić niepotrzebnie informacji o strukturze skóry w cieniach.

 

Fot. Łukasz Malczewski

Istotą całej sprawy jest jak najlepsze ustawienie poprawnej w danym momencie ekspozycji, co owocuje większą swobodą w późniejszych działaniach. Niektóre bowiem zmiany w kadrze są nieodwracalne, z przepaleniami na czele. Lepiej niedoświetlić, niż prześwietlić – jedno i drugie złe, ale to drugie jest zdecydowanie gorsze.

Podczas tego typu sesji plenerowej trzeba też zadbać o to, aby poza światłem i modelką było widoczne coś jeszcze.

 

Fot. Łukasz Malczewski

 

Stara szklarnia może stanowić ciekawy dodatek, nie wspominając już o frajdzie związanej z pracą w takim miejscu.

Światło wykorzystałem tu w trochę inny sposób. Poprosiłem modelkę o ustawienie się tyłem do źródła światła, by wylewało się ono zza niej i powodowało efekt kontry. Uwidocznione zostało to szczególnie na ramionach, w kontrastach między jasnym, słonecznym światłem a ciemno-szarymi partiami reszty jej ciała.

Kadr powstał przy manualnej ekspozycji – tryb preselekcji przysłony już nie wystarczał. Wbrew pozorom, tryb ręczny daje największy komfort pracy.

Równie istotnym aspektem jest perspektywa, zwłaszcza podczas prób poskromienia światła wstecznego. Dopasowanie pozycji tak, by zapewnić dojście światła do obiektywu i tym samym jego odbicie, nie jest prostym zadaniem. Najłatwiej uzyskać taki efekt metodą prób i błędów, bo uniwersalnej recepty nie ma.

 

Fot. Łukasz Malczewski

 

Kolejne zdjęcia powstały w plenerze. Modelka pozowała między konarami drzew – to klasyczny motyw, połączenie nagości z naturą. Głębia i właściwa perspektywa zostały osiągnięte dzięki fotografowaniu z większego dystansu. Ustawiłem modelkę w ten sposób, by jedynie szczątki ostrego światła podkreślały jej kształty, a kontrastu nadawały ciemne konary drzew.

Fot. Łukasz Malczewski

 

Fot. Łukasz Malczewski

W fotografii czarno-białej ważne jest właśnie to balansowanie między światłem a cieniem. Dzięki temu możemy w dość szczegółowy sposób pokazywać obraz,  a zarazem zostawić miejsce na szczyptę tajemniczości. Kluczem do zrozumienia czarno-białej tonacji jest umiejętność zespolenia wszystkich poziomów szarości w taki sposób, by przekazać odbiorcy odpowiedni klimat fotografowanej sceny.

 



www.swiatobrazu.pl